poniedziałek, 8 lutego 2016

Legendy z odległej galaktyki #1: Star Wars Republic

Pierwszy odcinek cyklu chciałem poświęcić jakiejś miniserii, ale wbrew tym założeniom ostatecznie zdecydowałem się na Star Wars: Republic, najdłużej ukazujący się gwiezdnowojenny komiks jeśli chodzi o tytuły wydane przez Dark Horse. Jest to też oczywiście jedna z najważniejszych serii tego uniwersum. Z uwagi na jej długość postanowiłem podzielić ją na dwie części: zeszyty #1-45, które ukazywały się pod prostą nazwą Star Wars i zeszyty #46-83, w których do dotychczasowego tytułu dołożono człon Republic. W tym wpisie skupię się na tej pierwszej części. Zapraszam do lektury.


Seria: Star Wars Republic
Liczba zeszytów: 83
Okres ukazywania się w USA: grudzień 1998 - luty 2006
Okres ukazywania się w Polsce: 2002 - 2014
Czas akcji: 33 BBY - 19 BBY
Główni bohaterowie: Ki-Adi-Mundi, Quinlan Vos, Obi-Wan Kenobi, Anakin Skywalker

Scenariusz: Jan Strnad (#1-6), Timothy Truman (#7-18, 28-31), John Ostrander (#19-22, 32-45), Pat Mills (#23-26), Doug Petrie (#27)
Rysunki: Anthony Winn (#1-6), John Nadeau (#4-6, 17-18), Tom Raney (#7), Rob Pereira (#7, 9), Rick Leonardi (#8, 10), Al Rio (#11-12), Tom Lyle (#13-16), Jan Duursema (#16, 19-22, 32-35, 42-45), Ramon F. Bachs (#23-26), Randy Green (#27), Davide Fabbri (#28-31, 36-41)


Czas akcji tej serii odpowiada mniej więcej czasowi akcji Trylogii Prequeli George'a Lucasa. Pierwsze zeszyty ukazują wydarzenia poprzedzające Mroczne Widmo a ostatnie numery dzieją się już po Zemście Sithów. Republic, zgodnie z tytułem, prezentuje dzieje Republiki Galaktycznej a konkretnie schyłkowy okres tego systemu politycznego na krótko przed przemianą w Imperium.

Głównymi bohaterami są oczywiście Rycerze Jedi. Seria nie ma jednak jednego kluczowego protagonisty jak to ma miejsce w innych komiksach np. o superbohaterach. Początkowo cykl skupiał się głównie na Ki-Adi-Mundim, postaci która miała się pojawić w filmowym epizodzie I i najwyraźniej uznano, że warto ją przybliżyć fanom. Rycerz ten wyróżnia się wśród innych tym, że ma - uwaga - żony (liczba mnoga zamierzona) i dzieci. I to całkowicie "legalnie". Na drugim planie obecni byli też znany wszystkim Jabba the Hutt, mroczna łowczyni nagród Aurra Sing a także członkowie Rady Jedi, m. in. Yoda, Mace Windu, Plo Koon, Adi Gallia czy Yaddle. Pierwsze zeszyty opowiadające o działaniach cereańskiego Jedi na swojej rodzinnej planecie a następnie o jego misji na Tatooine były całkiem ciekawe i osobiście bardzo je lubię ale daleko im było do najbardziej wartościowych pozycji z uniwersum Star Wars. Z czasem widoczny był spadek poziomu tej serii, w której po prostu nie działo się nic ciekawego - vide nudny story-arc Wysłannicy Jedi (Emmisaries to Malastare w zeszytach #13-18 - nie znam nikogo, kto naprawdę lubiłby tę historię). Chociaż Ki czy taki Mace Windu to bardzo fajne postacie, to nie są to bohaterowie akcji i trudno ich wrzucić w wir emocjonującej przygody spod znaku Gwiezdnych wojen. Próby uczynienia z Mundiego dowcipnisia rzucającego sucharami w kryzysowych momentach niczym Spider-Man też nie były najlepszym pomysłem.

Zmianą na lepsze było wprowadzenie zupełnie nowego protagonisty - Quinlana Vosa. Dość mocno się on różni od wszystkich rycerzy znanych z filmów, zarówno wyglądem jak i charakterem. Vos, przedstawiciel rasy Kiffarów, jest kimś w rodzaju lepszej wersji filmowego Anakina. To Jedi, który ma w sobie wiele mroku i nieustannie balansuje na cienkiej granicy pomiędzy Jasną i Ciemną Stroną Mocy, tak że nawet inni członkowie zakonu nie ufają mu do końca. Ma dredopodobną fryzurę, tatuaże, jest dobrze zbudowany i umięśniony - krótko mówiąc, naprawdę groźny twardziel. Jest on o wiele ciekawszą postacią niż członkowie Rady Jedi przytakujący Yodzie. Towarzyszą mu też barwni bohaterowie drugoplanowi, np. Vilmarh Grahrk, devaroniański przemytnik o specyficznym sposobie bycia, którego kwestie nie raz budzą uśmiech na twarzy. Większość fanów na pewno będzie też znać niebieskoskórą Aaylę Securę, uzbrojoną w nienaganną figurę, wielki biust i oczywiście siejący spustoszenie miecz świetlny. Komiksy o Vosie tworzone były głównie przez duet John Ostrander i Jan Duursema, który jest gwarancją dobrej rozrywki. Wspaniały styl i dynamizm rysunków Duursemy w połączeniu ze scenariuszami pełnymi akcji, zwrotów fabuły, interesujących konfliktów i wyrazistych postaci to coś, z czym każdy fan Star Wars powinien się zapoznać.

Nie oznacza to jednak, że Ki i powiązane z nim postacie, jak A'Sharad Hett czy Mroczna Kobieta całkowicie zniknęły z łamów serii. W zeszycie #28 powracają i są głównymi bohaterami story-arcu Polowanie na Aurrę Sing (The Hunt for Aurra Sing). Pojawiają się jednak coraz rzadziej, i raczej na drugim planie czy nawet epizodycznie. Z czasem zwiększyło się za to znaczenie Obi-Wana i Anakina, których początkowo było bardzo mało w komiksie (a właściwie to prawie wcale).

Wątki Quinlana i Mundiego przeważnie nie łączą się ze sobą, więc jeśli ktoś chciałby czytać tylko o Vosie, nie widzę ku temu przeciwskazań. Cereański Jedi i inni członkowie Rady pojawiają się w zeszytach #1-18 i 28-31. Natomiast  popularny Kiffar jest bohaterem numerów #19-26, 32-35 i 42-45. Oprócz tego warto wspomnieć o story-arcu Wojna w nadprzestrzeni (The Stark Hyperspace War, #36-39) w którym w obszernej retrospekcji znalazło się miejsce i dla członków Rady i dla młodego Quinlana (gościnnie występuje także Qui-Gon Jinn). Natomiast głównym bohaterem numerów #40-41 jest Grahrk, który ze swojej mocno subiektywnej perspektywy w dowcipny sposób relacjonuje zdarzenia z wcześniejszych komiksów (cameo zalicza Darth Maul i ponownie Jinn).

Wyjątkowym numerem jest #27, w którym protagonistą jest świeżo upieczony rycerz, Yoshi Raph-Elan. Nie pojawił się on nigdy wcześniej ani nigdy później w żadnej innej gwiezdnowojennej publikacji fabularnej. Spadająca gwiazda (Starcrash) to dość lekka i przyjemna historyjka, wariacja klasycznego schematu ratowania księżniczki. Nie trzeba jednak tego komiksu znać, bo odstaje od innych zeszytów serii, zarówno jeśli chodzi o rysunki, klimat jak i bohaterów. Sam w sobie jest przyzwoity, ale dla wielu fanów jest pewnie niczym więcej jak ciekawostką albo nawet zupełnie zbytecznym epizodem.

Dla kogo jest przeznaczona ta seria? Na pewno dla tych, którzy lubią klimat tego okresu w historii odległej galaktyki. Jeśli interesujesz się zakonem Jedi, chcesz lepiej poznać członków Rady, zobaczyć na jakie misje byli wysyłani rycerze, to ta seria jest dla Ciebie. Choć jest trochę nierówna (głównie z powodu częstych rotacji scenarzystów), to oferuje dość różnorodną treść. Prezentuje liczne planety uniwersum, ich mieszkańców i kulturę. Po lekturze będziecie znawcami zwyczajów m. in. Tuskenów, Twi'leków i Cerean. Zobaczycie Mistrza Jedi z rasy Wookie i Hutta z połową głowy. Natomiast jeśli niezbyt Was to interesuje, to i tak polecam wszystkie numery ze scenariuszem Ostrandera. Nazwisko mówi samo za siebie - to solidny scenarzysta a w świecie Gwiezdnych wojen czuje się naprawdę świetnie. Star Wars Republic może czytać właściwie każdy, kto zna filmy - obszerna znajomość innych pozycji z EU raczej nie jest wymagana. Nie zaszkodzi też oglądanie Wojen klonów, zarówno tych kreskówkowych jak i 3D. Konflikt republikańsko-separatystyczny zaczyna się jednak dopiero w drugiej połowie serii.

Polskie wydania
W Polsce ukazało się wiele komiksów z serii Republic, choć niestety nie wszystkie. Z tych omawianych przeze mnie w powyższym wpisie zabrakło jedynie czteroczęściowego story-arcu Infinity's End (#23-26). Nie licząc Ciemności wydanej przez Amber, wszystkie pozostałe komiksy zostały opublikowane w magazynie Star Wars Komiks, który od 2008 roku, najpierw jako miesięcznik a później dwumiesięcznik, prezentował wybrane historie z wielu różnych serii. Poniżej sporządziłem listę wszystkich story-arców z odniesieniem, w którym numerze SWK się znalazły. Skrót WS oznacza Wydanie Specjalne (kwartalnik liczący 96 stron będący wydaniem zbiorczym 4 zeszytów oryginalnego komiksu) a EX - komiks Extra (również kwartalnik, gruby na prawie 150 stron, zawierał 5 lub 6 zeszytów). Zwykłe numery SWK liczyły z reguły 48 stron i mieściły maksymalnie 2 zeszyty serii.

Republic #1-6 (Prelude to Rebellion) - SWK EX 2/2012 (Wstęp do rebelii - cena 14,99 zł)
Republic #4-6 (Vow of Justice) - SWK 5/2012 (Przysięga sprawiedliwości - cena 6,99 zł)
Republic #7-12 (Outlander) - SWK EX 2/2011 (Przybysz - 14,99 zł)
Republic #13-18 (Emmisaries to Malastare) - SWK EX 3/2011 (Wysłannicy Jedi - 14,99 zł)
Republic #19-22 (Twilight) - SWK WS 2/2012 (Zmrok - 9,99 zł)
Republic #27 (Starcrash) - SWK 4/2014 (Spadająca gwiazda - 6,99 zł)
Republic #28-31 (The Hunt for Aurra Sing) - SWK WS 1/2013 (Polowanie na Aurrę Sing - 9,99 zł)
Republic #32-35 (Darkness) - wydane przez Amber w 2002 roku jako Ciemność (dwa tomy po 24,80 zł każdy)
Republic #36-39 (The Stark Hyperspace War) - SWK WS 1/2011 (Wojna w nadprzestrzeni - 9,99 zł)
Republic #40-41 (The Devaronian Version) - SWK 7/2012 (Devaroniańskie spojrzenie - 6,99 zł)
Republic #42-45 (Rite of Passage) - SWK WS 4/2011 (Rytuał przejścia - 9,99 zł)

Kwoty być może nieco odstraszają, ale są to jedynie ceny okładkowe. W internetowych księgarniach można dostać większość tych komiksów taniej o 25% lub więcej. Np. na aros.pl, jednej z moich ulubionych księgarń, SWK EX kosztuje 10,50 a SWK WS - 7 złotych. Natomiast cena zwykłych numerów SWK zawiera się w granicach ok. 4,50-5 złotych. Nie wszystkie wymienione powyżej komiksy są jednak dostępne w księgarniach. Aby skompletować polskie wydania Republic trzeba szukać dobrych okazji na rynku wtórnym.

I to by było na tyle. W następnym wpisie omówię pewien ważny tie-in do Star Wars: Republic. Dzięki za uwagę i do następnego razu. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz